Katalog Pana Czesława Miłczaka nazwałbym fundamentem polskiego rynku banknociarzy. Ciężko sobie w ogóle wyobrazić jakby wyglądało kolekcjonowanie polskich walorów bez takiego katalogu. Ale po kolei…
Może zacznijmy od tego, że najnowsze wydanie (czyli to drugie z 2023 r.) zawiera opisy wszystkich znanych polskich banknotów, a także ich wzorów. Ale nie jest to tylko proste „wymienienie” tych pozycji, tak jak jest to robione na przykład w cennikach. Oprócz bogatych opisów kwestii technicznych walorów i ich pięknych grafik, znajdziemy w katalogu wiele cennych informacji i ciekawostek dotyczących poszczególnych emisji. Na początku każdego tomu jest cześć opisowa, w której poczytamy o systemach monetarnych, technikach drukarskich, znakach wodnych, ocenach stanów zachowania banknotów, fałszerstwach i wielu innych tematach.
Tom I składający się z 523 stron poświęcony jest banknotom emitowanym od czasów insurekcji kościuszkowskiej do 1941 r. Tom II to aż 635 stron poświęconych banknotom od 1944 r.
Aby zrozumieć fenomen tego katalogu musisz zrozumieć dwie kwestie: odmiany banknotów i odesłania do ich pozycji w tym katalogu.
Pan Czesław Miłczak nie tylko kataloguje wszystkie znane polskie banknoty, ale dzieli je również na mniejsze grupy według posiadanych charakterystycznych cech (na przykład numeratora, znaku wodnego). Tak wyodrębnione grupy stanowią odmiany danej emisji banknotu i posiadają stosowne oznaczenie składające się z liczby i litery. Nie dotyczy to przy tym wszystkich emisji, ponieważ niektóre banknoty są tylko w jednej odmianie.
Część kolekcjonerów zbiera banknoty właśnie według tych odmian. I tak na przykład dla banknotu 500 zł emisji z 1947 r. mamy 4 odmiany banknotu obiegowego i 3 odmiany wzorów. Oczywiście jedne odmiany są powszechniejsze od innych co ma odzwierciedlenie w cenach. Tak więc ustanowienie odmian przez Pana Miłczaka spowodowało, że banknot danej emisji może mieć diametralnie różne wartości rynkowe w zależności od tego jakiej jest odmiany.
Drugą istotną kwestią, którą musimy omówić jest posługiwanie się przez firmy gradingowe oraz przez kolekcjonerów właśnie numeracją z katalogów Pana Miłczaka na określenie banknotów. Jeżeli więc na holderze lub w opisie aukcji widzimy zwrot CM, Mił. lub Miłczak to oznacza właśnie tyle, że ktoś ma na myśli konkretny walor (i jego konkretną odmianę) w katalogu „Banknoty polskie i wzory”. Jeżeli powiem Ci o banknocie CM#175b, to od razu wiemy, że mówimy o Pani Marii Skłodowskiej-Curie z dwuliterową serią. To znacząco ułatwia komunikację i samo kolekcjonowanie.
Kolekcjonowanie polskich banknotów bez posiadania tego katalogu, możemy troszkę porównać do nauki języka obcego bez posiadania słownika - niby się da nauczyć, ale będzie trudniej, dłużej i z pewnymi lukami.
Mieć czy nie mieć?
I teraz przechodzimy do pytania zadanego na samym początku – inwestować w zakup katalogu czy też lepiej przeznaczyć te środki na zakup banknotów? Sam miałem ten dylemat na początku swojej podróży ze zbieraniem banknotów i zaraz Ci powiem, jak go rozwiązałem.
Katalog został wydany w ograniczonym nakładzie 900 sztuk i z ustaloną przez wydawcę ceną 1.200 zł. Musisz przyznać, że to bardzo dużo pieniążków. O ile wiedza zgromadzona w tym katalogu ma niesamowitą wartość, to oczywiście 1.200 zł to naprawdę spora kwota. Pamiętam jak w jednym ze sklepów stacjonarnych rozważałem nawet możliwość zakupu jednego tomu „na próbę”, ale sprzedawca szybko sprowadził mnie na ziemie, uświadamiając, że trzeba kupić komplet.
Ostatecznie udało mi się kupić oba tomy, w nowym stanie od samego wydawcy za… 850 zł. Jak to możliwe? Otóż wydawca co jakiś czas wystawia oferty sprzedaży egzemplarzy tego katalogu w formie licytacji na Allegro. Ostatnio widziałem, że ceny takich nowych katalogów nie dochodzą nawet do 800 zł, więc warto poczekać i upolować coś dla siebie.
Ale czy za 800 zł warto kupić ten katalog? Zdecydowanie tak. Nawet jeżeli dopiero zaczynasz przygodę z kolekcjonowaniem polskich banknotów. Prawda jest też taka, że w dziedzinie zbierania banknotów nie ma zbyt dużo literatury specjalistycznej – są cenniki i pojedyncze artykuły, ale to nie jest tak, że każdego miesiąca będziesz musiał wydawać pieniądze na nową książkę. Warto na samym początku wydać około 800 zł, aby później móc normalnie funkcjonować w świecie banknociarzy.
I jeszcze jedna uwaga na koniec – kupując katalog „Banknoty polskie i wzory” sprawdź dokładnie czy przedmiotem oferty jest II wydanie katalogu. Widziałem kilka ofert, z których nie do końca wynikało czy przedmiotem sprzedaży jest nowe czy też stare wydanie. Dopiero po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że sprzedawca tak naprawdę oferuje stare wydanie z 2012r., na które (co oczywiste) jest o wiele mniejszy popyt. Wydania te łatwo rozróżnić choćby okładkami.
Banknociarz Adam
Chcesz skorzystać z treści zamieszczonych na Banknociarz.pl? Żaden problem, ale nie bądź łobuz i nie rób tego bez mojej wiedzy.
Dużo czasu poświęciłem, aby stworzyć tą stronę i byłoby super, gdybyś udostępnił moje treści za moją wiedzą i z oznaczeniem skąd je wziąłeś. Będę niezmiernie wdzięczny.
Kolekcjonowanie polskich banknotów to świetna frajda i moja pasja. Stworzyłem tą stronę, aby zebrać w niej wszystkie najcenniejsze informacje dla każdego początkującego kolekcjonera. Jeżeli chcesz wziąć udział w tworzeniu Banknociarz.pl to serdecznie zapraszam Cię do kontaktu!
kontakt@banknociarz.pl
A website created in the WebWave website builder